25 Dni

Aiwka, Deobson

To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania Tak ciężko jest oddychać gdy wokół gęstnieje tlen I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać Zaciskam pięści walczę witam kolejny dzień Chociaż los znów zagrał mi fałszywe akordy Życie strzela ja staram się być kuloodporny I często trudno jest mi zebrać myśli Rykoszety zawsze trafiają w najbliższych Nie jest łatwo być obok mnie jak pali mnie ból Czasem za szybko wykładam wszystkie karty na stół I niepotrzebnie chyba sam chcę dźwigać ten bagaż Przecież razem jest łatwiej z tym wszystkim się zmagać Widziałaś moje łzy moją bezsilność mój strach Dwadzieścia pięć dni w które zawalił mi się świat Byłem bliski szaleństwa siadła mi głowa Za jakie grzechy musiałem tak odpokutować Może z boku widać że się poskładałem szybko Ale w środku mam blizny serce mam pocięte brzytwą Nic już nie będzie tak jak kiedyś brakuje mi wsparcia ich A jak krzyczę to wiem dobrze że to niemy krzyk To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania Tak ciężko jest oddychać gdy wokół gęstnieje tlen I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać Zaciskam pięści walczę witam kolejny dzień Moim dzieciom pozostaną tylko zdjęcia Więc może kiedyś wyczytają miłość w moich wersach Niektórzy mówią „przestań za bardzo osobiście" Sporo przeżyłem mam prawo pisać o czym myślę Nie wyślę kartki z wakacji nie wiem jaki adres Nie wierzę w Boga szkoda byłoby mi tu łatwiej Powtarzam więc jak mantrę „miałem mnóstwo szczęścia" Jednak przy takim wsparciu nie miałem prawa życia przegrać Trochę kłopotów przysporzyłem ale więcej dumy Piszę ten wers i jest mi ciężko płacz stłumić Pamiętam jak patrzyli na nas nie wiem skąd ta wyższość Łatwo oceniać z boku i tak kurwa przepowiadać przyszłość Trochę nie wyszło im widzieli sam popiół Spalone skrzydła feniks się wzbijał tam do lotu W tysiąc wspomnień jeden ciemny pokój i ja I nic tu po mnie jeśli nie ujarzmię zła To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania Tak ciężko jest oddychać gdy wokół gęstnieje tlen I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać Zaciskam pięści walczę witam kolejny dzień To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania Tak ciężko jest oddychać gdy wokół gęstnieje tlen I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać Zaciskam pięści walczę witam kolejny dzień

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store