Rewolucja Patologiczna

alan

Młody gniewny i pachnący twoim najlepszym zapachem Chce mieć siano na te szmaty nie siano na twoją szmatę Robię przejebane linie na bicie kartą na spodku Ja to tygrys mała dziwko nie próbuj mi mówić kotku Mam to w sercu wszystkie wersy to kawał krwawego mięcha Twoje promocyjne ścierwo nie trafia jak ta oferta Szukam pracy choć nie bieda to nudzą mnie cztery ściany Blok 4A mnie nauczył gdzie kurwa trzymać zasady Tyle pary w łapie mam że bym ci wyjebał jedynę Twoja pizda choć mnie nie zna jej matka nazywa synem Bardzo chcą mnie dla pokazu na salony wchodzę moonwalk Pod ręką czysta dziewica nie widzą mnie z twoją kurwą trudno Szare bloki w słuchawie apache Jak im opowiadam życie płaczą jak pizdy w teatrze Też bym chciał na nielegalu wyjebać wała na vacie Nie wiesz ile dorobiłem za piątkę z ruchu na karcie Wbijam se pełna pizda kiedy wchodzę na stage Oni byli charakterni ale sprzedali się Olej jazz hekto benzo kiedy odpala mnie Jebać wasze wypociny robię rewolucję Duży ben a twój idol to jest jebany bej Nie masz słowa w moim mieście trzymaj cipsko i klej ej ej A do L do A do N lepiej zapamiętaj dziwko bo będę najwyżej jej Mam to we krwi rzucam rymy jak czarny skóra cygana Ekipa była sztywniutka a dawno się rozjebała Do dzisiaj pamiętam wszystko co do snu mówiła mama Będziesz wielki Alan wierz mi i będą ci z dłoni zjadać Mam te pojebane fazy dwubiegunowa mnie zjada Nie mogę spokojnie myśleć dopóki się nie naspawam To mnie unosi na chwilę a potem dwa cztery spadam Na fazie nie piszę papa masz kafla i wypierdalaj Chce być ścierą to jak ścierę potraktować mi wypada To twój ulubiony raper posuwa ci siorę bratan Jestem pojebany mała z bombery wchodzę na kaftan I nie pobudza mnie kawa a niechęć do tego świata Jakiś frajer mnie poucza po studiach odziany w krawat Ja do dziś nawet nie kaman to czy matura jest zdana Kurwo co donosisz na mnie że muza była za głośna Byłeś i będziesz sprzedany mnie pokocha cała Polska Wbijam se pełna pizda kiedy wchodzę na stage Oni byli charakterni ale sprzedali się Olej jazz hekto benzo kiedy odpala mnie Jebać wasze wypociny robię rewolucję Duży ben a twój idol to jest jebany bej Nie masz słowa w moim mieście trzymaj cipsko i klej ej ej A do L do A do N lepiej zapamiętaj dziwko bo będę najwyżej jej

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store