Obcaz

Adi Nowak

Patrzę na moje maxy w nich biegnę do pracy i zarabiam na nie Zgarniam chuj nie hajsy jeszcze ale stać mnie na nie Synu Wiesz co w nich najlepsze Że mają grubą podeszwę Parę centymetrów więcej parę centymetrów bliżej szczytu I dalej syfu niby banał i nieprawda Bo wśród typów to się raczej nie sprawdza Ale sprawdzaj jak laska szpilką tu stuka potem stuka się jak Szpilka Dla niej to kariera łatwa ale czy prawdziwka I tak i nie skumaj grę słowną w pytaniu I prawdziwie tutaj ślę pocztą fucki dla takich maniur Trzymaj się zasad mała jak to ma się przy puszczaniu W moim przypuszczeniu to byś mogła ulec w łeb przypierdoleniu Dramat miesza mi się z komedią jak blant z kopertą Jak żonaty typ z singielką Mentalnie będziesz na dnie zawsze nawet jak pójdziecie ładnie na pięterko Przełknęłaś lepką prawdę Teraz musisz za to beknąć Pchasz się ku nowym horyzontom A to dlatego że chcesz być wyżej niż jesteś nie potrafiąc nic prócz ciągnąć Takie zalety ma obcas Że z typa co może szorować mi kiksy Ty robisz se pantofla Jesteś ostra robisz niezły obciach czy Ci nie wstyd Kogo wyrwiesz na to że piszę o Tobię teksty Przynajmniej ten nie jest zbyt przychylny Powiedzmy znowu się schylasz Sposób na życie ten bardzo sprytny Nie możesz zaprzeczyć Robisz im dobrze zaraz będziesz robiona dla hecy Myślisz że komuś tam zależy Ej nie robiąc z siebie wielką szmatę robi się tu wielkie rzeczy joł Kurestwo pojawia się i nie znika Trzeba to skorygować prędko za pomocą obcasu Thomasa Quicka Mówię im „narty bitches" mogą lecieć jak Morgenstern stąd Tyle śniegu dzisiaj też poskaczesz chociaż chmury gęste są Mam worki pod oczami To jak w kieszeniach i w piwnicy z nieszanującymi się ciałami Nie mówię „mała nie grzesz" ale respekt Zwłaszcza gdy w tym dobra jesteś i spieniężyć tego nie chcesz skumali I kiedy Ty po pracy w domu na obiad puree jesz On za jej ładny uśmiech weźmie ją na Pireneje I ładnie zaśpiewa „ojeje" gdy z nim w ciążę zajdzie To tak zwane życia ustawienie prawda kochana Co do kochania to wiadomo tylko szczera miłość Co do ruchania to wiadomo nie na kłodę świnio Mijam te pary śpiewam se amore mio Żyją szczęśliwie lecz krótko bo to tylko tak dla siana było Prawda kochana Nie czuj się lepsza kiedy nie masz klasy obeznania O czym mamy gadać kiedy nie potrafisz słów składać Jak połowa sceny ale od Ciebie flow nie wymagam Ale jak płyniesz w swoich sferach wyższych Nie zapominaj o najbliższych no tak już dawno zapomniałaś I żeby nie było że nie umiem być szybszy aa jebać te przyspieszenia To jak szybko wnioski wyciągnęłaś to się liczy siema

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store